Czuj swoją czerń…

Spacerowałem dziś z psem po osiedlu i nagle zacząłem mówić w moim tajemniczym, magicznym języku, który płynie głęboko z wewnątrz mnie. Każde słowo zdawało się poezją samą w sobie, aż zacząłem lekko łkać z rozkoszy i czuć, jakby unosiły mnie skrzydła wspaniałego światła, a świat wokół stał się dziełem sztuki.

Tajemnicza poezja i wiatr światła zaprowadziły mnie na drewniany leżak w parku.
– Połóż się, oddychaj i przyjmij to wszystko… – powiedział wewnętrzny głos.

Leżałem więc w ekstazie i oddychałem, czując niesamowite światło płynące przeze mnie. Łzy oczyszczały ciało i umysł. Brak słów, aby to opisać.

Aż nagle poczułem, że to już, że muszę wstać i się przejść, trochę uziemić. Od razu zobaczyłem małego dęba, który emanował fantastyczną energią. Chwyciłem jego pień i poddałem się kołysaniu szelestowi liści. Czułem jednocześnie, jak światło uziemia się poprzez moje ciało z pomocą tej dębowej energii!

A po paru chwilach, jakby nigdy nic, wróciłem do domu, żeby zjeść śniadanie. Ale cały czas w moim kroku był taniec, a serce szeroko otwarte.

Gdy usiadłem, żeby opisać to całe doświadczenie, ku mojemu zdziwieniu pojawił się taki oto dialog. I jest to przekaz mediumiczny pomiędzy mną a moją wewnętrzną obecnością boskości.

* * *

– Czuj swoją czerń i słuchaj uważnie wszystkich energii.

– Ale po co mam czuć swoją czerń?

– Bo w niej tkwi twoja solidna podstawa — Twoje źródło osobistej mocy.

– Lecz… czyż nie uczyłaś mnie, że moc jest iluzją?

– Owszem. Ale ty już wiesz, jaka jest różnica między mocą iluzoryczną a twoją osobistą energią, której moc jest poza grą umysłu. Czuj to, zamiast racjonalizować: Twoja Osobista Moc.

– Wiem, co masz na myśli! Moja wewnętrzna moc to miłość, to światło wyłaniające się z ciemności — z tego, co jeszcze niepoznane, nieokreślone przez umysł, ani nawet przez mój duchowy zmysł definiowania.

– Dokładnie. A mówiąc prościej:

Prawdziwa moc to wiara w siebie.

Fałszywa moc to poczucie władzy, które płynie z iluzji wyższości nad innymi istotami, czy samą energią.

Czuj swoje zaufanie do siebie.

Czuj wiarę, nadzieję i miłość, które są fundamentem Całej Kreacji.

– Czemu zatem czerń? Dlaczego wciąż mówisz mi, abym odczuwał swoją czerń?

– Bo to, co jawi Ci się jako czerń, jest naprawdę pierwotną energią omnipotencji, z której oryginalnie pochodzisz i którą jesteś. To jak ze źrenicą oka: światło wydobywa się z czerni, bo twoje jej odczuwanie aktywuje skrytą weń energię do ekspresji. Ta ekspresja to najpierw wyobraźnia w sensie anielskim, a potem rzeczywistość w sensie materialnym.

Twoja czerń to twoja wolność. To nieokreśloność — nieskrępowana niczym, surowa i czysta potencja — Boska Kreatywność.

– Tak, rozumiem cię. Czuję to. To dlatego Tobiasz powiedział kiedyś, że: „ciemność to boskość”?

– W rzeczy samej! Ciemność nie jest zła — to tylko ludzki umysł się jej boi, ponieważ nie potrafi jej zrozumieć i zawładnąć nią poprzez swoje słowa i definicje. Ludzki umysł błędnie uważa, że brak definicji równa się brak istnienia.

– Czy to dlatego prawdziwa medytacja jest aktem poddania się i odpuszczenia kontroli?

– Można tak to określić. Prawdziwa świadomość tkwi w tym, co jeszcze niepoznane. Sztuczna inteligencja ludzkiego umysłu, czy jakakolwiek inna, nigdy tego nie pojmie! I dlatego prawdziwa medytacja jest pozwalaniem, jest aktem odwagi, by zaprzestać pojmowania i prób zrozumienia, a zacząć odczuwać.

ODCZUWAĆ

Odczuwać, nie szukając przy tym żadnych słów, obrazów, czy jakichkolwiek innych definicji.

Jest to czysta, nieskończona, surowa, słodka, a zarazem przerażająca obecność Boga w Tobie.

– Przerażająca dla ego i umysłu?

– Świadomość Prawdy jest przerażająca dla kłamstw, które boją się obnażenia. Dla masek, które udają twarz. Dla dzieci, które nie chcą dorosnąć. Dla pirytu, który wie, że nie jest złotem. Dla chwastów udających kwiaty…

Lecz nie dla Ciebie!

Dla ciebie to wielka radość i twoja Prawdziwa Natura. Dlatego mówię Ci tak często:

Czuj swoją czerń i słuchaj uważnie wszystkich energii.

Obnaż kłamstwa.
Posiadaj swoje Prawdziwe Ja.

– Teraz rozumiem wszystko. Dziękuję.

– Na zawsze z Tobą i w Tobie.

Ansaluia

* * *