Wymiary: 16 x 55 x 5 cm
Materiały: drewno sosnowe, farby olejne i akrylowe, różne gadżety

Przekazem mojej kolejnej rzeźby jest to, że w każdym człowieku istnieją dwie esencjonalne, pierwotne energie: męskość i żeńskość.

Podczas tworzenia której odkrywałem swoją męską energię w zupełnie nowy sposób. Męskość to nie tylko walory fizyczne, ale również psychiczne, tj.: pragmatyzm, koncentracja, determinacja, temperament, prostota, odwaga, bezkompromisowość.

Szczególnie istotne jest to, że energie męskie (czyli nasz wewnętrzny Adam) mają tendencję do przejawiania agresji i obojętności w stosunku do życia. Bywają nieczułe i szorstkie, nazbyt mentalne i skupione na swoich — często dość głupich — celach. Dlatego Adam potrzebuje również Ewy! Tak. Każdy człowiek ma w sobie oba te pierwotne pierwiastki: męskość oraz żeńskość.

Carl Jung określił to poprzez koncepcję Anima oraz Animus, twierdząc że ludzka psychika może być kompletna i zrównoważona, tylko gdy istnieje w niej balans tych elementów.

Kobiecość łagodzi męskość. Ociepla. Uwrażliwia. Sprawia, że agresja ustępuje miłości i kompasji dla całego Życia.

Żeńska energia jest energią wyobraźni, natchnienia, marzeń, potencjałów i możliwości. To ona odpowiada za rodzenie się nowych pomysłów, inspiracji i idei. Nazwijmy tą archetypową żeńskość obecną w każdym człowieku: Eva.

Równie ważna w życiu człowieka jest jego męska energia, czyli Adam. Męska energia odpowiada za umiejętność skoncentrowania się, skupienia na jednym potencjale i wprowadzenia go w rzeczywistość.

Można powiedzieć, że Eva rodzi potencjały a Adam zapładnia jeden z nich. Adam przyjmuje słodkie natchnienie od swej ukochanej muzy, Evy i razem dokonują wyboru na temat tego, który z potencjałów jest najbardziej odpowiedni i ma największą szansę na manifestacji w rzeczywistości.

Adam jest odpowiedzialny za ekspresję potencjału do fizycznej rzeczywistości. Można by rzec, że Adam jest uziemiającą energią. To on wprowadza kreatywność Evy, żeńskiej energii, do manifestacji w materii.

Kolorowe kuleczki, widoczne na rzeźbie, symbolizują właśnie matrycę, czy też macierz potencjałów, które rodzi Eva. Do tych potencjałów, Adam dołącza swoją skoncentrowaną, męską energię, która dąży do zapłodnienia jednego z nich i ożywienia go swoim wigorem. Jest to trochę analogiczne do aktu miłosnego między kobietą i mężczyzną, ponieważ w Naturze wszystko jest analogiczne i powiązane ze sobą w jedną całość.

Och, miłość to akt nie tylko fizyczny, ale również proces obecny w kreacji każdej rzeczywistości!

Właściwie to nie mówię tutaj nic nowego. Albowiem jest to dualizm znany ludzkości od zarania dziejów. Szczególnie trafnie ujmuje to tradycyjna chińska medycyna, mówiąc o równowadze Yin i Yang, czyli właśnie pierwiastka kobiecego i męskiego. Tą samą mądrość znajdziemy w Hinduizmie, Buddyzmie, mitologi Słowian i wielu innych miejscach.

Tak chyba po prostu jest i już.

Zarówno męska energia — archetypowy Adam oraz żeńska energia — archetypowa Ewa są niezbędne do życia każdego człowieka czy to mężczyzny czy kobiety. Te dwie pierwotne energie są fundamentem wszelkiej kreacji. Ich współpraca to kreatywność w działaniu.

Taniec męskości i żeńskości przejawia się we wszystkim wokół. Ot, choćby w fizyce! Możemy powiedzieć, że ekspresją bardziej żeńską jest magnetyzm zaś bardziej męską elektryczność. Jak wiadomo obie te siły napędzają i tworzą siebie nawzajem, i nie występują nigdy oddzielnie. Pole magnetyczne indukuje prąd elektryczny i odwrotnie. To niesamowite zjawisko!